7 września 2012

Od Saundersa po BlackMilk

Ostatnio zauważyłam, że oprócz botków, o których pisałam niedawno, coraz więcej spotyka się także innych elementów garderoby z motywem mapy. Zaciekawiło mnie to na tyle, że poszperałam w internecie i znalazłam kilka ciekawych fasonów, które mogłyby Was zainteresować. Jak się okazało, printy ze starymi mapami nie są żadną nowością na rynku. Jednymi z pierwszych, którzy dali im szanse zaistnienia na wybiegu, byli Basso and Brooke oraz, w troszeczkę lżejszej wersji, Jonathan Saunders.

Cofnijmy się do drugiej połowy roku 2010. Trwa Fashion Week w Londynie, gdzie projektanci prezentują swoje najnowsze wiosenne kolekcje. Na pokazie Saundersa królowały wtedy mapy. Obecne były przede wszystkim na klasycznie skrojonych koszulach w połączeniu z dziewczęcymi rozkloszowanymi spódnicami. W kolorystyce dominował beż, błękit, pomarańcz i żółty. Kolekcja prosta, bez zbędnych udziwnień, ale jakże piękna. 


Nie tylko Sanuders zaproponował kobietom mapy. Jak wspomniałam wyżej, także Basso and Brooke postanowili wprowadzić je do swoich projektów, które pokazali światu podczas tego samego tygodnia mody. Tutaj w strojach łączono je głównie z motywem zwierzęcym lub prezentowano solo. Mapy nie były subtelnym dodatkiem, jak to miało miejsce u Saundersa, ale stanowiły bijący w oczy i kolorowy element. Szczególne zainteresowanie wzbudziła sukienka, do której uszycia, wydawałoby się, zastosowano jedynie atlas.


Dzisiaj mapy królują nie tylko na okładkach zeszytów tematycznych do historii i w salach wykładowych. Wystarczy wejść na stronę BlackMilk by się przekonać, że wśród szerokiej oferty sukienek, znajdziemy też taką, która stała się od jakiegoś czasu niezwykle popularna. To sukienka z motywem XVII-wiecznej mapy. Dostępna jest też wersja ze współczesną mapą fizyczną - same wybierzcie, która ładniejsza.


Mężczyźni nie będą się czuć osamotnieni - dla nich na stronie Zazzle powstała cała gama koszulek i krawatów z printem map - zarówno z odległych czasów, jak i współczesnych.


Dla tych, którzy woleliby jednak pozostawić ten wzór jako skromny dodatek polecam przyjrzeć się rynkowi galanteryjnemu. Tutaj znajdziemy rozmaite torebki, plecaki, torby podróżne, portfele, a nawet etui na telefon komórkowy.


Cóż, mapa podbija rynek i nie da się tego ukryć. Wszak jest to trend, który przyciąga spojrzenia, intryguje, a niekiedy nawet szokuje. Jeśli jednak połączyć go z odpowiednimi dodatkami, będzie stanowił piękno i szyk - nie tylko w przypadku garderoby.


Na koniec jeszcze nagranie z pokazu Saundersa z London Fashion Week - kolekcja wiosna/lato 2011.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz