Czas na drugą część przewodnika po oświetleniu domu - w dzisiejszym odcinku omówione zostanie drugie najważniejsze, zaraz po sypialni, pomieszczenie, mianowicie kuchnia. Ktoś może się ze mną kłócić, że taki tytuł powinna otrzymać łazienka. Moim zdaniem jednak, w kuchni spędzamy czas przygotowując posiłki oraz spożywając je (o ile ktoś nie ma wydzielonej do tego jadalni albo nie biegnie z talerzem przed telewizor). A czy może być coś przyjemniejszego od jedzenia? No, poza odpoczynkiem i snem oczywiście.
Najpopularniejszym sposobem oświetlenia kuchni jest zastosowanie lampy wiszącej - sufitowej, zawieszonej w centralnym punkcie pomieszczenia. Z kolei blaty robocze, miejsca w których przygotowujemy posiłki i po nich sprzątamy, z reguły wymagają dodatkowego doświetlenia. Najczęściej uzyskuje się je za pomocą oświetlenia podszafkowego - lamp pojedynczych lub systemów oświetleniowych przeznaczonych specjalnie do kuchni. Lampy halogenowe lub świetlówki zastosowane pod szafkami mają też dodatkowe zadanie - służą jako dyskretne, nieoślepiające oświetlenie nocne.
Do oświetlenia blatów roboczych i zlewu, można użyć również lamp montowanych na górze szafek - na wysięgnikach. Tworzy się wtedy dodatkowe oświetlenie ogólne, które dodatkowo podświetla fronty szafek kuchennych.
Bezpośrednie oświetlenie stołu w kuchni lub jadalni uzyskuje się stosując lampy wiszące (najczęściej kloszowe). Należy przy tym pamiętać, żeby światło nie oślepiało siedzących przy stole, lampy montuje się na średniej wysokości 45-65cm nad stołem.
Z taką, dość podstawową (ale zawsze), wiedzą, możemy zamienić swoją kuchnię w miejsce tak wyjątkowe, że zrezygnujemy nawet z obiadów "na mieście". Popatrzcie na fotografie poniżej.
w poście wykorzystałam fragmenty artykułu ze strony www.paulneuhaus.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz