Był taki czas, ale nie pamiętam jaki dokładnie, bo znów skleroza pogubiła klucze do kartotek w mojej izbie pamięci. W każdym razie był i miał się nadzwyczaj dobrze. Można było sobie wejść na stronę, wpisać co trzeba i zaptaszkować kwadraciki, których wymagały gwiazdki, a potem czekać. Wpisałam więc, kliknęłam i czekałam. I przyszła: przesyłka z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Obrazkowa mapa Polski wydana z okazji 25-lecia wolności naszego kraju. W kartografów zabawili się Aleksandra i Daniel Mizielińscy i chałwa im za to (nie, tam nie ma błędu). Urodzeni po 1989 roku będą mogli się pobieżnie zapoznać z historyją Rzeczypospolitej, poniewóż oprócz mapy znajdują się tam oś czasu z najważniejszymi wydarzeniami i symbole narodowe wraz z objaśnieniem. Przydatny gadżet w tych "naszych" czasach, kiedy ludzie pytani o autora "Mazurka Dąbrowskiego" odpowiadają pewnie "Dąbrowski". Bierzcie więc, dzieci, mapę w swe ręce i uczcie się o historii swego narodu, zamiast bezmyślnie sypać pogróżkami wobec Rosjan i Niemców na prawo i lewo (a raczej: na wschód i na zachód).
Wracając jeszcze do państwa Mizielińskich, są oni dobrze znani osobom wtajemniczonym w asortyment wydawnictwa Dwie Siostry. Tam wydają całe atlasy z obrazkowymi mapami, w dodatku w wielu, wielu opcjach językowych. Moim zdaniem świetna sprawa. Sama zaniebawem stanę się formalnie posiadaczką jednej z takich książek. Nie, nie kupuję! Toż to krocie kosztuje, a ja teraz w kieszeniach mam tylko trochę niczego. Opcja druga: wygrałam. Bingo! A to dzięki pewnej bezludnej wyspie i pewnemu panu Cruzoe.
Bo żeby wygrać, trzeba grać, proszę Państwa. Hej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz